sobota, 23 marca 2013

Rozdział 1.

Londyn witaj !!

               (Marlena)
Rano wstałam o 6.00 od razu poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic założyłam To , szybo zeszłam na dół  zjadłam płatki i poszłam na przestanek autobusowy,spotkałam tam moja najlepszą przyjaciółkę Marry.Po paru minutach gdy skończyłyśmy pogawędkę przyjechał nasz autobus .Gdy dojechaliśmy  do szkoły poszłyśmy na lekcje..Lekcja była bardzo nudna ale po 15min.zadzwonił dzwonek na przerwę..
Gdy spotkałyśmy się z Mary na korytarzu powiedziała mi że mają ze swoją klasą wycieczkę do Londynu,
z wrażenia obie się cieszyłyśmy..

( Mary )

Bardzo chciałam pojechać na tą wycieczkę ,cieszyła bym się gdyby Marlena też mogła by pojechać ..Sama nie wiedziałam czy na nią pojadę ale gdy wrócę do domu po lekcjach od razu powiem o tej wycieczce rodzicom .

5h później ....   


Gdy wracałyśmy do domu ciągle rozmawiałyśmy o tej wycieczce.
-Jak myślisz pozwolą mi pojechać do tego Londynu?
-Nie wiem Mary czy ci pozwolą ale miejmy taka nadzieję.
-Marlena ty też się spytaj czy byś mogła pojechać, jak ty pojedziesz to ja  na pewno też.
-Gdy się już zapytasz napisz mi sms.
-Dobrze , do zobaczenia jutro w szkole Marlena.
-Pa.do zobaczenia.


*******Mary****
Gdy szłam do domu zastanawiałam się jak by tu się zapytać, w głowie tylko miałam słowo Londyn..
Wchodząc do domu:
-Mamo ,Tato muszę was się coś spytać.
-o co chodzi córeczko?
-Tato w szkole mamy wycieczkę do Londynu na dwa tygodnie czy bym mogła pojechać??
-myślę że tak ale jeszcze się zastanowię,jutro ci powiem dokładnie,musimy się z mamą namyślić.



         *****Marlena*****

Gdy weszłam do domu zobaczyłam mamę i tatę jedzących obiad , gdy dosiadłam się do nich od razu zaczęłam rozmowę...
-Tato,bo jest taka sprawa.
-O co chodzi córciu?
-No bo w szkole jest wycieczka do Londynu na dwa tygodnie i czy jest taka możliwość abym na nią pojechała??
-Jutro się skonsultuję z twoją nauczycielką i  ci powiem czy możesz..
-A to znaczy że się zgadzacie ?
-Tak zgadzamy się.

Gdy zjadłam obiad od razu pobiegłam do swojego pokoju włączyłam laptopa i weszłam na Facebooka ,na czacie siedziałam Mary od razu do niej napisałam ..

-Hej , i co pozwolili ci ?
-Marlena mój tata powiedział że się zgadza ale jeszcze się zastanowią z mamą..a ty się spytałaś?
-Spytałam się i powiedzieli że pogadają z nauczycielką i się zgadzają .
-Już nie mogę się doczekać.

2 tygodnie później .....
Nadszedł dzień wyjazdu do Londynu razem z Mary wstałyśmy o 5.00 poszłyśmy do łazienki i wzięłyśmy szybki prysznic .Po kąpieli Mary ubrała To a ja To .Szybko zeszłyśmy na dół i zjadłyśmy śniadanie.Po śniadaniu wzięłyśmy swoje walizki i pojechałyśmy na zbiórkę .Po zbiórce siedziałyśmy już w autobusie.
**30 minut później**
Gdy dojechaliśmy na lotnisko wysiedliśmy z autobusu i poszliśmy na rozprawę. Po wszystkim mogliśmy zająć swoje miejsca w samolocie.Gdy tak siedziałyśmy zaczęłyśmy pogawędkę..
-Mary jak myślisz jak tam będzie?
-Na pewno będzie przepięknie .Londyn to bardzo ładne miasto.
-Nie mogę się doczekać lądowania.
Ze zmęczenia zasnęłam.

**3 godz.później****
-Marlena wstawaj  lądujemy.

Gdy się przebudziłam lądowaliśmy w Londynie .Po wyjściu z samolotu  razem z Mary krzyknęłyśmy .

LONDYN WITAJ!!!!!!!







Pierwszy rozdział w końcu napisałam myślę że wam się spodoba .
Dawajcie komentarze 5 komentarzy następny rozdział..:D

1 komentarz: