Obudziłam się z bólem głowy chwytając za telefon zobaczyłam że jest godzina 6:00.Odłożyłam telefon tam gdzie poprzednio leżał i zmieniłam postawę na siedzącą .Chciałam sprawdzić czy Niall śpi odwróciłam głowę w prawą stronę i zobaczyłam że go nie ma.Morze śpi w salonie na kanapie albo nie wrócił na noc.Nie zwlekając wyszłam z łóżka i otwierając drzwi od pokoju pokierowałam się do salonu .W salonie pustka nie ma go ,nie stojąc dłużej w pustym pomieszczeniu poszłam do kuchni po jakieś proszki na ból głowy.
W chodząc do kuchni zobaczyłam panią Maure która popijała kawę.
-Dzień dobry-powiedziałam wymuszając uśmiech.
Ta się tylko spojrzała i dalej popijała kawę.
Nie zwracając na nią uwagi podeszłam do szafki i wyciągnęłam tabletki na ból głowy.Wzięłam tabletkę do ust i popiłam wodą .
-Wie może pani czy Niall nocował w domu.-zapytałam się jego rodzicielki.
-Co cię to interesuje gdzie on nocuje-powiedziała wrednie.
-Przepraszam ale to mój chłopak i chyba mam prawo wiedzieć gdzie on nocuję-krzyknęłam .
-Nie drzyj się .
-To ty się nie wtrącaj w nasze sprawy -powiedziałam trochę łagodniej.
-Alex będzie piękną synową a ty możesz się już pakować.-powiedziała szyderczo.
-Nie uda ci się nas rozdzielić -krzyknęłam.
-Żebyś się nie zdziwiła -zaśmiała się.
-Jesteś podła -krzyknęłam ze łzami w oczach i pobiegłam na górę.
Wbiegłam do pokoju Niallera usiadłam na łóżko przyciągając swoje nogi do klatki piersiowe poczułam jak pojedyncza łza spływa po moim policzku.
Dlaczego ona jest taka wredna co ja jej takiego zrobiłam że ona mnie nie cierpi ciągle te myśli chodziły mi po głowie.
Nie chciałam siedzieć tak cały dzień więc poszłam do łazienki wzięłam prysznic ,zrobiłam make up włosy związałam w koka i ubrałam się.
Pokierowałam się z powrotem do pokoju wzięłam laptopa i usiadłam na łóżku.
Piosenka
Włączyłam Twittera i Facebooka gdy do pokoju wszedł blondyn , spojrzałam się na niego i zamknęłam komputer .Siedziałam tak i patrzałam się na niego co on robi.Strasznie byłam wściekła jak mi wytłumaczy gdzie nocował ostatniej nocy.-Cześć kochanie -chciał dać mi całusa ale go odepchnęłam .Od sunął się i zmarszczył czoło.
-Gdzie nocowałeś -rzuciłam .
-Yyy.. ja..-jąkał się.-U Alex -powiedział spuszczając głowę.
-Gdzie? -krzyknęłam wstając .
-Uspokój się -powiedział chwytając mnie za ramie.
-Nie dotykaj mnie.-warknęłam.-Morze jeszcze powiesz że w jednym łóżku co??.-dodałam.Nie odpowiadał , tylko stał ze spuszczoną głową.
-Gdy tylko tu przyjechaliśmy od razu ta dziewczyna zaczęła się do ciebie kleić .-krzyczałam .-Po co ja tu przyjechałam .
-Marlena.. -powiedział .-Zamknij się -warknęłam .
-Twoja matka mnie nienawidzi ta "Alex" niszczy nasz związek, czy ty tego nie widzisz ? .-powiedziałam przez łzy które zaczęły napływać do moich oczu.
-Kochanie -powiedział .-Daj mi do kończyć -powiedziałam trochę niższym tonem.-Z nami koniec .-powiedziałam biorąc walizkę do ręki i ruszając w stronę drzwi .Go chyba zamurowało bo się nie ruszał albo przestał mnie kochać.Gdy otworzyłam drzwi myślałam że jeszcze gorzej zwariuje zobaczyłam Maure która stała pod drzwiami i słuchała całej naszej kłótni .
-Ma pani tego co chciała -powiedziałam jej prosto w twarz i szybko zbiegłam po schodach na dół.Zamówiłam taksówkę po paru minutach byłam w drodze do hotelu w którym miałam tymczasowo przebywać.
**Niall**
Gdy Marlena powiedziała że z nami koniec cały świat mi się załamał.
Jestem kompletnym idiotą , jak mogłem nie zauważyć jak Alex mnie podrywa .
Myślałem że to tylko przyjacielskie wygłupy ale widocznie się myliłem.
Nawet nie wiem czy Marlena wraca do Londynu , czy zatrzyma się w jakimś hotelu .Ciągle mówiłem sobie w myślach .Rzuciłem się na łóżko aby to wszystko przemyśleć.Zmyślenia wyrwało mnie pukanie do drzwi .
-Proszę-krzyknąłem .
-Hej -powiedziała Alex zamykając z sobą drzwi.
Od razu zmieniłem pozycję z leżącej na siedzącą.
-Wyjdź -warknąłem .
-Ale...-nie dokończyła bo ręką wskazałem na drzwi .
-Alex-powiedziałem zanim dziewczyna wyszła.
-Tak.
-Nie chcę cię więcej tu widzieć-warknąłem .
Ta nic nie odpowiedziała tylko zamknęła drzwi i odeszła .Położyłem się z powrotem i leciutko westchnąłem .Zacząłem wpatrywać się w biały sufit gdy w końcu zrozumiałem że nie mogę tyle zwlekać chwyciłem telefon do ręki wydusiłem numer Marleny i nacisnąłem zielony przycisk .
Pierwszy sygnał nic drugi nic trzeci "Cześć tu Marlena jeśli to coś ważnego zostaw wiadomość po sygnale "pip pip pip.
-Marlena proszę cię zadzwoń.-powiedziałem i odłożyłem telefon na szafkę.
***Marlena***
Gdy dojechałam pod hotel weszłam do środka i od razu skierowałam się w stronę recepcji.
-Dzień dobry czy są wolne pokoje -zapytałam .
-Dzień dobry niech pani chwilkę poczeka -powiedziała recepcjonistka klikając w komputer .
-Niestety nie ma już wolnych miejsc .
-Ah.. Dziękuje -powiedziałam.No super czy ja zawsze muszę mieć pecha mówiłam sobie w myśli gdy poczułam wibracje swojego telefonu.
Ktoś się nagrał na pocztę.Nie kto inny jak Nialler chciał się zemną skontaktować ,może powinnam dać mu szansę może ja przesadzam.Wyjęłam telefon i wydusiłam numer blondyna.
~~Rozmowa telefoniczna ~~
-Hallo .-usłyszałam głos Horana.
-Co chcesz-powiedziałam.
-Musimy porozmawiać ,gdzie jesteś-zapytał się.
-Nie wiem czy to ma sens.
-Proszę cię daj mi szanse-prosił.
-Okej, jestem przy hotelu Cormack's.-powiedziałam.
-Okej będę za 10 minut.
~~Koniec~~
***
-Że nic mnie nie łączy z Alex i już więcej nie będziesz musiała jej tu oglądać .-powiedział.
-Bardzo się ciesze ,tylko twoja mama
mnie nie lubi-powiedziałam spuszczając głowę.-Polubi cię
zobaczysz ,tylko teraz jest zazdrosna
że jej mały synek znalazł sobie dziewczynę i że nie jest już taki mały-
powiedział uśmiechając się.-Kocham
cię-dodał
-Ja ciebie bardziej powiedziałam i zarzuciłam mu ręce na szyję.
-Nie bo ja -powiedział złączając nasze usta w całość nie zdążyłam się z orientować gdy już siedziałam na nim okrakiem.Z chwilą nasze języki zaczęły toczyć zaciętą walkę między sobą .Gdyby ktoś zapytał się ile to trwało powiedziała bym że nie wiem ale chciała bym aby trwało to długą wieczność.Gdy odkleiliśmy się od siebie dotykaliśmy się czołami i patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
Byłam taka szczęśliwa przy nim .
-Idziemy coś zjeść-powiedziałam z chodząc z nóg chłopaka .
-Okej -odpowiedział wstając .
***
Po kolacji pozmywałam naczynia i poszłam wziąć kąpiel .Niall został w kuchni ze swoja mamą musieli poważnie porozmawiać więc nie chciałam i przeszkadzać .Zrzuciłam z siebie ubrania weszłam pod prysznic i już po chwili ciepła woda oblewała moje cało .Po kąpieli wytarłam się miękkim ręcznikiem ubrałam się i wróciłam do pokoju.
W pokoju siedział Nialler i pstrykał coś na komputerze .
Położyłam się na łóżku i przyglądałam się blondynowi.
-Niall idź się odśwież -powiedziałam .
-Wiesz jakoś nie chce mi się -powiedział wyłączając laptopa i kładąc się koło mnie na łóżko.
-O nie mój drogi nie będę spać z brudasem -powiedziałam .
-Jaki ja brudas -powiedział śmiejąc się.
Zrobiłam groźną minę a ten od razu ruszył w stronę łazienki.
Minęło zaledwie 20 minut a ten znalazł się w pokoju.
Położył się koło mnie przytulając się do moich pleców .
-Niall-powiedziałam.
-Tak.-odpowiedział.
-Ostatnio tak myślałam....-powiedziałam odwracając się w jego stronę .
Kiwnął głową abym mówiła dalej.
-Co chciał byś dostać na urodziny.-powiedziałam.
-Hm..Chciałbym ten wieczór spędzić tylko z tobą -powiedział.
-Ja z tobą też a co z twoimi rodzicami.?
-Pójdziemy wszyscy na obiad .-powiedział.
-Dobrze , a później niespodzianka dla ciebie-powiedziałam uśmiechając się.
-Już się nie mogę doczekać -powiedział mrucząc mi do ucha .
-Dobranoc -powiedziałam składając całusa na jego policzku .
-Dobranoc .-uśmiechnął się pokazując rząd swoich bialutkich zębów .
Wtuliłam się w tors Nialla i próbowałam zasnąć.
Mam już pewien pomysł na urodziny Nialla ,nie mogę się ich doczekać .
Po paru minutach odleciałam w krainę snu.
______________________________________________________________
Rozdział 30 napisany .Kolejny rozdział postaram się dodać w tym tygodniu ale nie obiecuję .Jak wiecie zaczęła się szkoła i zbytnio nie mam czasu jak pisać.
Pozdrawiam Niallerowa . xoxo ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz