sobota, 19 października 2013
Rozdział 31
**Niall**
Obudziłem się około 8:00,moja księżniczka jeszcze spałą więc wygramoliłem się z łóżka tak aby się nie obudziła i ruszyłem w stronę łazienki .
Wziąłem szybki prysznic ubrałem się , ręką przeczesałem włosy i ruszyłem w stronę kuchni .Zbliżając się do kuchni poczułem zapach jedzenia ,gdy wszedłem zobaczyłem moją mamę która stała przy kuchence i coś pichciła.
Podszedłem tak aby mnie nie usłyszała , gdy znajdowałem się tuż za jej plecami wystawiłem ręce w jej stronę i zrobiłem .
-Buuuu .-wzdrygnęła się odwracając się w moją stronę.
-Jezu Niall czyś ty zwariował -powiedziała chwytając się za klatkę piersiową.
Nie mogłem się przestać śmiać.
-Widzę że chcesz mnie już do grobu zapędzić -powiedziała.
-Oj tam Oj tam ,co dobrego robisz -powiedziałem kradnąc rzodkiewkę z jednej kanapki która znajdowała się na talerzu .
-Nie podjadaj -klepnęła mnie w rękę .-Lepiej nakryj do stołu-dodała .
-Okej -powiedziałem chwytając za talerze .Porozkładałem talerze sztućce.
-Ja dokończę a ty idź obudź ....ymmmummm.-powiedział Greg .
-Marlenę .-powiedziałem.
-Tak ,trzeba jej jakąś ksywkę wymyślić -powiedział.
-Tego imienia się nie da -powiedziałem i pobiegłem na górę.
***
-Wstajemy kochanie-usłyszałam szept i ciepły oddech na moim policzku.
Nawet nie otworzyłam oczu a na mojej twarzy pojawił się uśmiech .
-Jeszcze chwilę-powiedziałam przewracając na drugi bok .
-Wstawaj-powiedział i machnięciem ręki zrzucił kołdrę ze mnie.Gdy poczułam chłód od razu poczułam jak ciarki przechodzą po moim ciele .
Zmieniłam pozycję na siedzącą i spojrzałam się złowrogo na Niallera.
-Co ?-powiedział podnosząc jedna brew ku górze .
-Nawet nie dałeś mi całusa .-powiedziałam .
-Ugghhh....-złożył delikatnego całusa na moich ustach.
-A teraz ubieraj się i zejdź na śniadanie .-powiedział wychodząc z pokoju.
Posłałam mu uśmiech i ruszyłam w stronę łazienki .
Odświeżyłam się przejechałam maskarą po rzęsach ,swoje włosy uczesałam w niechlujnego koka ,ubrałam się i powolnym krokiem ruszyłam w stronę schodów.
***
-Marlena mogę cię prosić na chwile -usłyszałam głos dobiegający z kuchni ,który należał do mamy Niallera .
-Tak-opuściłam i skierowałam się w stronę kuchni .Na stołku przy stole siedziała Maura ,zajęłam miejsce na przeciwko jej i spojrzałam się na nią pytającym wzrokiem.
-Chciałam cię przeprosić za to że byłam dla ciebie wredna i że chciałam was rozdzielić z Niallem -powiedziała.
-Ja panią też przepraszam że nakrzyczałam na panią -opuściłam wzrok.
-Miałaś powód aby to zrobić ,nie martw się wybaczam ci to .-powiedziała .
-Ja pani też wybaczam -uśmiechnęłam się .
Kobieta odwzajemniła uśmiech .
-Jutro są już urodziny Nialla masz jakiś pomysły jak je spędzicie .-zapytała się.-Pomyślałam że zrobimy małe przyjęcie wszyscy znajomi Nialla ,rodzina.-odpowiedziałam.-Dobry pomysł ,powinniście spędzić też we dwójkę trochę czasu.-powiedziała.-Nie wiem czy Niall będzie chciał .-powiedziałam.
-Na pewno będzie chciał ,wiesz mogę ci pomóc to zorganizować -powiedziała.
-Jeśli ma pani czas to się zgadzam -odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
-Więc za godzinę bądź gotowa pójdziemy na małe zakupy i kawę ,tam omówimy resztę -powiedziała wstając .-Dobrze ,dziękuje -powiedziałam i przytuliłam ją.Kobieta się uśmiechnęła i wyszła z kuchni.
Wróciłam na swoje poprzednie miejsce w salonie usiadłam koło blondyna na sofie kładąc mu się na kolana .Przyglądałam mu się z dołu jest taki piękny ,te jego niebieskie oczy wyglądają jak ocean w którym można by było się utopić.
Chyba poczuł że mu się przyglądam bo spojrzał się w dół na moją twarz.
-Dlaczego tak mi się przyglądasz -powiedział .
-Bo jesteś piękny -powiedziałam przejeżdżając palcem po jego ustach .
-Hahahahah -zaśmiał się.
-Co.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło .
-Nic -odpowiedział.
-To dlaczego się śmiejesz .
-Bo nikt nie jest piękniejszy od ciebie -powiedział pokazując rząd swoich bialutkich zębów.Na ostatnie słowa które wypowiedział ,od razu się zarumieniłam .Podniosłam głowę i złożyłam małego całusa na jego ustach .Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek i szeroko się uśmiechnął.
-Ja lecę -powiedziałam i stanęłam koło kanapy.
-Gdzie ?-blondyn spojrzał na mnie.
-Na zakupy z twoją mamą -odpowiedziałam.
-Widzę że się pogodziłyście -powiedział z zadowoleniem .
-Yeap...-rzuciłam i wbiegłam na górę po schodach kierując się do pokoju Niallera .Byłyśmy umówione z panią Horan na 16:00 , a była 15:30 więc wzięłam odpowiednie ubranie poszłam do łazienki poprawiłam detale w swoim wyglądzie i byłam gotowa.
Zeszłam na dół blondyn znajdował się na tym samym miejscu co poprzednio .
Nie chciałam mu przeszkodzić w oglądaniu więc założyłam buty i stanęłam w korytarzu czekając na panią Maurę .Gdy pani Horan znalazła się obok mnie ,zarzuciłam na siebie kurtkę i ruszyłyśmy w stronę galerii handlowej .
***
-Marlena pokaż się w końcu ,wyłaź z przymierzalni -usłyszałam głos kobiety dochodzący zza zasłony .
-Już chwilka -powiedziałam .Wyszłam z pomieszczenia pokazując się mamie Niallera .-I jak -powiedziałam robiąc obrót o 360 stopni .
Obejrzała mnie od stóp do głowy i się odezwała .-Pięknie .
-Naprawdę-przyglądałam się swojemu odbiciu w lustrze .
-Tak jeszcze tylko buty i kilka drobiazgów i będzie super -powiedziała uśmiechając się .
-W takim razie biorę ,tylko jeszcze buty i kilka dodatków- powiedziałam .
-Ty idź się przebierz a ja pójdę poszukać resztę rzeczy .
-Dobrze -powiedziałam wchodząc do przymierzalni ,zasłoniłam zasłonę i zaczęłam się przebierać.
Gdy kupiłam wszystko i pani Maura również udałyśmy się do bliskiej kawiarenki gdzie miałyśmy omówić urodziny Nialla.
***
Po jakiś 2 godzinach wróciłyśmy do mieszkania ,zdjęłam buty kurtkę odwiesiłam na wieszak i skierowałam się na górę do sypialni w której sypiałam.
Odłożyłam torby do szafy skorzystałam jeszcze s toalety i udałam się z powrotem do salonu .
W pomieszczeniu siedział blondyn z kilkoma chłopakami .
Mogłam się domyślić że to jego koledzy razem siedzieli i grali w fife .
-Cześć wam -powiedziałam wchodząc do salonu.
-O już wróciłaś-powiedział chłopak odkładając dżojstik od gry na stół przy tym kierując się w moją stronę.Złożył całusa na moich wargach i odwrócił się w stronę przyjaciół.
-Chłopacy poznajcie Marlenę .-powiedział.
-Hej -powiedziałam.
-Hej -odpowiedzieli równocześnie .
Razem z Niallem usiadłam na kanapie i wpatrywałam się w grę.
Po jakiejś godzinie blondyn pożegnał się z kolegami i wrócił tam gdzie przed chwilą przebywał.
-Chodź idziemy na górę-powiedziałam wstając ,kierując się w stronę schodów.
Nialler kiwnął że się zgadza i ruszył za mną.
Po kolei wzięliśmy prysznic ,gdy już obojga znajdowaliśmy się w łóżku ,ułożyłam głowę na torsie blondyna i próbowałam zasnąć.
Po jakimś czasie odpłynęliśmy w krainę snu.
_________________________________________________________
Sorry że tak długo nie dodawałam .
Ale w końcu rozdział się pojawił .
Dla zachęty słodki Nialler xx.
Możecie podawać w komentarzach wasze TT.
Abym mogła do was pisać i was informować o nowych rozdziałach.
xx.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zostałaś nominowana do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji tutaj http://midnight-memories-hs-165998.blogspot.com/